Witajcie! Trochę minęło od ostatniego wpisu, ale musicie mi wybaczyć. Mój związek z Anką zdecydowanie zajmuje mi dużo wolnego czasu. I w dużej mierze spędzamy ten czas bardzo aktywnie, jeśli wiecie co mam na myśli 😉
Zacząłem też jednak bardziej interesować się tematem impotencji – i jej zapobiegania. Jak się okazuje, mimo że to dość powszechny i naturalny problem, to można sporo zrobić, żeby jakoś temu zaradzić. Jednym ze sposobów są oczywiście środki, jak np. vigrax.
Oprócz tego można też dbać o te sprawy zmieniając trochę tryb życia.
Niestety, palacze nie będą zachwyceni tym, co napiszę, ale to właśnie fajki są głównym powodem niedomagania w łóżku. Ja nie miałem tego problemu, ale kosztowny nałóg a lepszy seks to chyba jasny wybór?
Po drugie – alkohol. Oczywiście nikt nie każe zostawać abstynentem, wiadomo. Wszystko jednak w granicach normy – jak ze wszystkim. Lampka wina wieczorem może podkręcić atmosferę. Cała butelka może już ją zrujnować. Uwierzcie mi, wiem co mówię!
Po trzecie – brak ruchu. Godzinka w siłowni też wspomaga wydzielanie testosteronu. Sport pobudza także krążenie krwi, dotlenienie organizmu. A na regenerację i relaks przyjdzie czas w łóżku… 😉
I na koniec coś, co prawdopodobnie było głównym winowajcą w moim przypadku – stres. Jeśli nie radzimy sobie z nim, szybko może zacząć wpływać na nasze seksualne możliwości.
no niezle, palić nie można, pic też nie, pewnie jeszcze jesc tylko sałatę, co??
Darek70, są w życie przyjemniejsze rzeczy niż palenie papierosów 😉
u mnie też coś ostatnio kiepsko z sexem. Chyba pomyślę o jakiś wspomagaczu…